Kredyt w miesiąc? Tak, ale nie zawsze

Opublikowane:

Banki rozpatrują wnioski kredytowe średnio o trzy dni szybciej, w porównaniu do 2013 roku. W marcu i kwietniu tego roku czekaliśmy na przyznanie kredytu około 30 dni. Natomiast w tym samym okresie w zeszłym roku było to około 33 dni. Banki przyśpieszyły i analizują wnioski o przyznanie kredytu hipotecznego szybciej.

Uzyskanie kredytu to proces czasochłonny. Co prawda, czasami możliwe jest uzyskanie decyzji i podpisanie umowy kredytowej w tydzień, jednak najczęściej trwa to dużo dłużej. Przeciętnie od złożenia wniosku kredytowego, do podpisania umowy kredytowej upływa ponad 30 dni.

Od wielu miesięcy okres oczekiwania na przyznanie kredytu praktycznie się nie zmienia. W styczniu i lutym tego roku zaobserwowaliśmy nieco wydłużony okres, a złożyło się na to kilka czynników. Głównym z nich jest wprowadzenie od stycznia 2014 roku nowej Rekomendacji S i koniec kredytów na 100 procent wartości nieruchomości. Z tego powodu wiele osób, które nie posiadały wkładu własnego, składało wnioski kredytowe w grudniu minionego roku tak, aby uzyskać jeszcze finansowanie na 100 procent. Tak duża liczba wniosków w wielu bankach przełożyła się na wydłużone czasy analiz dokumentów potencjalnych kredytobiorców. Drugi czynnik przesądzający o wydłużeniu oczekiwania na przyznanie kredytu mieszkaniowego w styczniu tego roku jest bardziej prozaiczny, a jest to duża liczba dni wolnych od pracy na przełomie grudnia i stycznia. W okresie od świąt Bożego Narodzenia do święta Trzech Króli, w wielu obszarach obserwujemy co roku pewne spowolnienie aktywności, jest to także okres wzmożonych urlopów. Te czynniki przesądziły o wolniejszych analizach i dłuższych czasach oczekiwania na kredyt. W kolejnych miesiącach można powiedzieć, że wszystko wróciło do normy i dalej, aby uzyskać kredyt należy czekać około jednego miesiąca.

Miesiąc analizy – co bank wtedy robi?
Analiza wniosku kredytowego to proces wieloetapowy. Od momentu złożenia aplikacji bank musi zweryfikować źródło i wysokość dochodu klienta, jego historię kredytową i aktualne zobowiązania finansowe. Zajmującym co najmniej kilka dni procesem jest także wycena nieruchomości. Bank musi zlecić ją rzeczoznawcy, ewentualnie wysłać własnego przedstawiciela. Nawet w sytuacji, gdy z wnioskiem kredytowym klient przedstawia swoją wycenę, to bank i tak musi dokonać jej weryfikacji. Warto także pamiętać, że na każdym etapie analizy możemy zostać poproszeni o dodatkowe dokumenty, potwierdzające zaistniałe niejasności. Każde takie zapytanie ze strony banku także wydłuża czas analizy. Z tego powodu niezwykle ważne jest, aby wniosek kredytowy był kompletny. Etapem, który może wydłużyć czas do podpisania umowy jest także samo fizyczne napisanie umowy. W większości instytucji proces ten odbywa się niemal automatycznie i odpowiedni dokument generowany jest niemal natychmiast. Jednak w kilku bankach uzupełnienie wzorca umowy zajmuje kilka dni i także należy wziąć to pod uwagę.

Kupując nieruchomość i podpisując umowę przedwstępną należy pamiętać, że termin zawarcia ostatecznej umowy sprzedaży musi uwzględniać powyższe czasy analizy wniosku kredytowego. Żaden bank nie deklaruje wiążąco terminu wydania decyzji kredytowej i z tego powodu wyznaczając datę podpisania ostatecznej umowy, należy wziąć to pod uwagę i wpisać ten termin z „dużym zapasem”. Co prawda banki informują o orientacyjnych czasach analizy, ale są to dane w żaden sposób niewiążące dla banku. Brak umowy czy decyzji w tym czasie nie rodzi żadnych konsekwencji dla banku. Odpowiedzialności za ewentualną utratę zadatku, w przypadku nie dotrzymania terminu aktu notarialnego, spoczywa tylko na kliencie. Z tego powodu nie należy zbytnio ufać reklamom, w których możemy często usłyszeć, że bank wyda decyzję w ciągu np. 48 godzin.

Porozmawiaj z ekspertem
Podaj nam swoje imię:
Podaj nam swój numer telefonu: