stadion

Piłkarska Giełda

Opublikowane:

Nabywanie akcji piłkarskich klubów to ciekawa opcja nie tylko dla kibiców, ale także dla inwestorów. Ci pierwsi mają okazję na to, aby jeszcze bardziej zidentyfikować się ze swoją ulubioną drużyną, bo przecież kupując jej walory zostają też automatycznie jej współwłaścicielami i zyskują w ten sposób prawo głosu w wielu ważnych dla niej kwestiach. Z kolei z punktu widzenia tych drugich, finansowe zaangażowanie się w ten właśnie sektor, może stanowić ciekawe dopełnienie portfela inwestycyjnego, choć z racji specyfiki tej branży, działanie to jest związane ze sporym ryzykiem i znaczną zmiennością wyników.

Kluby piłkarskie, a tak dokładnie to spółki będące ich właścicielami lub nimi zarządzające, notowane są na akcyjnych rynkach Starego Kontynentu już od około trzech dekad. Pierwszą publiczną ofertą była ta Tottenhamu Hotspur, która to nastąpiła w 1983 r. W kolejnych latach klubów notowanych na parkietach przybywało, a w procesie tym brylowały te grające na Wyspach. W ślad za dobrym przykładem płynącym z Wielkiej Brytanii chętnych do pojawienia się na giełdzie zaczęło przybywać także w innych krajach, a procesy IPO przyśpieszył także fakt rozpoczętych w 1992 r. z inicjatywy UEFA rozgrywek Ligi Mistrzów. Kluby ze swoimi głównymi europejskimi przeciwnikami mogły ugrać bardzo dużo, no ale żeby to zrobić, musiały m.in. wzmocnić swoje szeregi, a na to były potrzebne pieniądze. Nie było więc zaskoczeniem, że postanowiły je pozyskać z giełdy, gdzie można tego dokonać relatywnie tanio, tym bardziej, że przy okazji zwiększały także tym działaniem swoją wiarygodność. Największa liczba klubów piłkarskich notowana była w Europie w latach 1999-2003, kiedy oscylowała pomiędzy 35 a 40. Potem ich liczba wyraźnie zmalała, jako że część z nich została wycofana z rynku przez nowych właścicieli (np. Manchester United i Chelsea), a część z nich po prostu nie poradziła sobie finansowo. Manchester United jednak znów niedługo może pojawić się na parkiecie giełdowym, tyle tylko, że tym razem w Singapurze, a nie w Londynie.

W Polsce pierwszym klubem piłkarskim, który zadebiutował na giełdzie, był Ruch Chorzów S.A. Jego IPO nastąpiło w dniu 4 grudnia 2008 r. i doszło do niego na rynku NewConnect. Z kolei 25 lipca 2011 r. w alternatywnym systemie obrotu pojawiła się także spółka GKS GieKSa Katowice S.A. prowadząca oczywiście piłkarski klub GKS Katowice. Akcje notowanych na Starym Kontynencie klubów piłkarskich grupowane są w kilku indeksach giełdowych. Najważniejszym z nich jest STOXX Europe Football. Na dziś dzień tworzy go 21 spółek z 10 krajów, w tym jedna polska, jaką jest Ruch Chorzów. Najwięcej w nim, bo aż 15,4%, są wyceniane akcje Juventusu Turyn. Liczba klubów w indeksie jest jednak znacznie mniejsza niż jeszcze w 2002 r., kiedy wskaźnik ten startował pod nazwą Dow Jones STOXX Football Index i obejmował swoim zasięgiem aż 33 spółki z 17 krajów. Także wtedy najcięższy był w nim Juve z 10,5% udziałem, a zaraz za nim plasował się Manchester United ważący w tym indeksie 9,7%. Obecne poziomy tego indeksu – poniżej 100 pkt – są jednymi z najniższych w jego historii. Dają one jednak tym samym nadzieję na większe odbicie tego wskaźnika w przyszłości.

Oczywiście inwestycje w akcje klubów piłkarskich to trudna i ryzykowna sztuka, przeznaczona dla tych, którzy nie tylko jak ryba w wodzie czują się na rynkach finansowych, ale także świetnie znają wszystkie niuanse funkcjonowania piłkarskiego świata.

Porozmawiaj z ekspertem
Podaj nam swoje imię:
Podaj nam swój numer telefonu: