wykresy

Pozytywne dla Polaków dane o inflacji

Opublikowane:

Przedstawione dziś przez Główny Urząd Statystyczny wstępne dane dotyczące styczniowej inflacji pokazały mniejszy od spodziewanego wzrost cen konsumpcyjnych. W pierwszym miesiącu br. wskaźnik CPI wzrósł rok do roku o 4,1% wobec 4,6% w grudniu, choć rynek prognozował, że będzie to 4,3%

W ujęciu miesiąc do miesiąca zwiększył się on zaś o 0,7%, czyli także mniej niż w szacunkach (+0,8%). To pozytywna informacja, zarówno dla kredytobiorców zadłużonych w naszej walucie, jak i dla oszczędzających swoje środki finansowe na lokatach złotowych. Daje ona bowiem nadzieję na spadek jeszcze w tym roku oprocentowania kredytów, a także na to, aby Polacy znów zaczęli zarabiać realnie na założonych rok wcześniej lokatach.

W styczniu, w ujęciu rok do rok ceny żywności zwiększyły się o 4,6%, ceny nośników energii poszły w górę o 7,7%, a ceny paliw do prywatnych środków transportu podskoczyły o 14,9%. Oznacza to, że w pierwszym miesiącu br., tak jak w miesiącach poprzednich, roczny wzrost wskaźnika inflacji budowany był wciąż tymi samymi kategoriami.

Nadzieja dla kredytobiorców i oszczędzających
Niższy od prognoz poziom styczniowej inflacji i prawdopodobieństwo dalszego jego spadku dają nadzieję tym wszystkim osobom, które to spłacają raty kredytów zaciągniętych w polskiej walucie. Pojawia się bowiem szansa na to, aby zgodnie z szerokimi prognozami rynkowymi, ale też wbrew swojemu obecnemu nastawieniu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się w III kw. br. na obniżkę kosztu pieniądza w naszym kraju, co powinno zaskutkować spadkiem stawek na rynku pieniężnym, a co za tym idzie także oprocentowania kredytów.

Podobnie rzecz się ma tymi z osobami, które to oszczędzają już na lokatach. W takich warunkach powinny one w końcu znów zacząć zarabiać na swoich rocznych depozytach. Oczywiście dla tych lokat rocznych, które to dopiero będą zakładane w najbliższych kilku-kilkunastu miesiącach, możliwy spadek stóp procentowych nie jest dobrym sygnałem.

Jak na razie styczeń był już trzynastym z rzędu miesiącem z realnym ujemnym oprocentowaniem założonych rok wcześniej lokat. Choć nominalnie na zdeponowanych w styczniu 2011 r. na okres 12 miesięcy środkach finansowych Polacy zarobili średnio 4,02% (dane NBP), to realnie – tj. po odjęciu od tego zysku podatku Belki oraz po skorygowaniu go następnie o wskaźnik inflacji – stracili na nich 0,84%. To jednak i tak najlepszy wynik od września i oczywiście nieporównywalny już z tym osiągniętym w maju, kiedy to przy 5,0% r/r, rekordowej od sierpnia 2001 r. inflacji, realna strata z rocznych lokat wyniosła 1,45% i była największa od sierpnia 2008 r.

Porozmawiaj z ekspertem
Podaj nam swoje imię:
Podaj nam swój numer telefonu: