ochrona

Ubezpieczenie nieruchomości: konieczność, obowiązek, czy decyzja zdrowego rozsądku?

Opublikowane:

Ubezpieczenie nieruchomości jest jedną z najpopularniejszych form zabezpieczenia własnego majątku. Wydaje się, że powinien zatroszczyć się o nią każdy właściciel domu lub mieszkania. Kilkaset złotych rocznie przeznaczonych na opłacanie składki ubezpieczenia, jest niewielką ceną w porównaniu z wartością chronionej nieruchomości. Niejednokrotnie posiadanie takiej polisy jest zbawienne w obliczu nieszczęścia pożaru, huraganu, powodzi, etc.

Czy aby na pewno? Nie wszyscy inwestują w tego typu formy zabezpieczenia ryzyka, więc można zadać pytanie: ubezpieczenie nieruchomości jest kwestią obowiązku czy zdrowego rozsądku?

Podstawowe formy ochrony i składka
Każde ubezpieczenie nieruchomości w zakresie zdarzeń losowych zawiera ochronę nieruchomości od pożaru. Oprócz tego – w zależności od towarzystwa ubezpieczeniowego, znajdziemy również ryzyka: uderzenia pioruna, wybuchu, upadku statku powietrznego, zalania, huraganu, gradu, lawiny, osunięcia się ziemi, przepięcia spowodowanego uderzeniem pioruna, upadku drzewa lub masztu, uderzenia pojazdu.

W zależności od wybranego towarzystwa, różnie zostanie skalkulowana składka ubezpieczenia. Wynika to przede wszystkim z zakresu ubezpieczenia; czy poza podstawowym ubezpieczeniem „murów” decydujemy się na coś więcej? Ubezpieczyciele proponują bowiem ubezpieczenie stałych elementów (antresole, piece, kominki, ściany gipsowo-kartonowe, okna, drzwi, żaluzje, rolety) oraz ubezpieczenia ruchomości domowych (meble, sprzęt audio, AGD, sprzęt fotograficzny, muzyczny, sportowy, nawet pieniądze).

Częstym uzupełnieniem takiej polisy jest również ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, które chroni np. w przypadku zalania przez nas mieszkania sąsiada, czy tzw. Home Assistance (pomoc wyspecjalizowanych fachowców w przypadku awarii sprzętu, instalacji itp.). Tak skonstruowana polisa daje wszechstronne poczucie bezpieczeństwa.

Jak wybrać dobre ubezpieczenie? Na co zwracać uwagę?
Przede wszystkim należy określić, jakie mamy potrzeby i priorytety. Czy chcemy ubezpieczyć nieruchomość tylko w zakresie podstawowym (bo np. tego wymaga bank), czy zależy nam też na bezpieczeństwu tego, co tworzy „ducha domu”, nastrój, piękno.

Ważnym krokiem jest właściwe określenie wartości nieruchomości. Należy wystrzegać się jej zaniżania, by płacić mniejszą składkę. Jest to zabieg niezwykle niebezpieczny, ponieważ niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe stosują tzw. zasadę proporcji. Oznacza to, że w pewnych przypadkach odszkodowanie zostanie zmniejszone w takim stosunku, w jakim zadeklarowana suma ubezpieczenia pozostaje do wartości faktycznej mienia. Na przykład: mieszkanie o wartości rynkowej 300 tys. zł. zostało ubezpieczone na 200 tys. zł, ponieważ ubezpieczenia na taką sumę wymagał bank. W wyniku pożaru, szkody w mieszkaniu zostały oszacowane na 50%, więc towarzystwo ubezpieczeniowe – stosując zasadę proporcji – wypłaci odszkodowanie w wysokości 100 tys. zł, choć zniszczeniu uległo mienie o wartości 150 tys. zł.

Ponadto, jeśli mieszkanie jest zabezpieczeniem kredytu bankowego, obowiązkowa jest cesja praw z polisy na bank. To oznacza, że jeśli nieruchomość strawi pożar – całe odszkodowanie trafia do banku. Tym samym – nie mamy mieszkania, ale kredytu również. Gorzej, jeśli z powodu niedoubezpieczenia wysokość odszkodowania nie wystarczy na jego spłatę. Dlatego tak ważne jest ubezpieczenie dodatkowe: elementów stałych, ruchomości – z tych ryzyk nie robimy cesji praw na bank kredytujący.

Zdając sobie sprawę jak ważną kwestią jest ubezpieczenie nieruchomości staramy się, aby obsługa transakcji w naszym biurze wspieranych kredytem przebiegała dwutorowo. Pierwszy etap stanowi prowadzenie szybkiej sprzedaży przez Doradcę ds. Nieruchomości, który zajmuje się działaniami marketingowymi promującymi ofertę. Drugim elementem jest współpraca z klientem kupującym pod kątem możliwości finansowania nieruchomości. Tu z kolei obsługę prowadzi Doradca Kredytowy, który poza standardową opcją kredytu hipotecznego często proponuje zabezpieczenie różnych form ryzyka właśnie ubezpieczeniem nieruchomości.  – mówi Łukasz Kruszewski z biura nieruchomości Freedom.

W momencie, gdy chcemy zaciągnąć kredyt hipoteczny bank warunkuje wypłatę takiego kredytu dostarczeniem polisy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych. W wielu przypadkach bank zaproponuje ubezpieczenie w towarzystwie, z którym ściśle współpracuje. Warto się nad tym zastanowić i poszukać alternatywy. Dlaczego? Bank oferuje nam ubezpieczenie grupowe, które mimo uboższych warunków nie będzie kosztowało mniej niż kompleksowa polisa indywidualna. Jest to wygodne, ponieważ bank pobiera składkę razem z ratą kredytu; nie trzeba pamiętać o corocznym przedłużaniu polisy, przedkładaniu jej w banku. Poszerzenie ubezpieczenia „bankowego” o dodatkowe ryzyka lub wzbogacenie zakresu ubezpieczenia wiąże się z dodatkowymi kosztami. Zatem posiadanie indywidualnej polisy daje większe możliwości, niejednokrotnie oszczędności i decyzyjność, w jakim towarzystwie ubezpieczeniowym ją wykupić.

Na przykład: ubezpieczenie mieszkania o wartości 300 tys. zł w zakresie podstawowym (od ognia i innych zdarzeń losowych) za pośrednictwem banku kosztować będzie rocznie od ok. 240-300 zł. Indywidualna polisa natomiast o tym samym zakresie, kosztować może już od 120-150 zł rocznie. Ale wzbogacając ją o ubezpieczenie stałych elementów, OC w życiu prywatnym – składka może wynosić ok. 200-220 zł/rok. Jednym słowem jest to dla nas atrakcyjniejsza oferta.

Warto zatem prześledzić kilka ofert i sprawdzić jakie mogą być miesięczne obciążenia z tytułu ubezpieczenia nieruchomości.

Czego ubezpieczenie nie obejmuje?
Ważnym i nieodłącznym elementem polisy są ogólne warunki ubezpieczenia. W nich należy prześledzić paragraf dotyczący wyłączeń odpowiedzialności towarzystwa, czyli okoliczności powodujących brak wypłaty odszkodowania. Najczęstszymi są: szkody powstałe w wyniku niedbalstwa, czynności wykonywanych pod wpływem alkoholu, narkotyków, kradzieży z pomieszczeń niedostatecznie chronionych wg. norm bezpieczeństwa danego towarzystwa ubezpieczeniowego (np. markowy sprzęt sportowy przechowywany jest w piwnicy zamykanej na zasuwkę).

Koronną zasadą jest również opłacanie składek ubezpieczenia terminowo – w przeciwnym wypadku ubezpieczenie wygasa.

Mistrzowsko w tej sytuacji radzą sobie banki – niejednokrotnie wykorzystując zapomnienie – gdy opóźniamy dostarczenie polisy indywidualnej, na mocy stosownych pełnomocnictw, dokonują ubezpieczenia w towarzystwach z nimi współpracujących. Procedura ta ma swoje dobre strony, ponieważ zapewnia ciągłość w ubezpieczeniu nieruchomości.

Podsumujmy…
Mieszkania i domy często finansowane kredytem bankowym są najczęściej najbardziej wartościową „rzeczą” jaką posiadamy. Mają służyć nam przez długie lata, dlatego naszym obowiązkiem jest właściwie i skutecznie je ubezpieczyć. Jest to majątek, którego strata w wyniku działania żywiołów lub złej woli człowieka, będzie odczuwalna niewspółmiernie bardziej, niż opłata kilkuset złotowej składki.

Ubezpieczenie własnego lokum od ognia, zalania czy innych zdarzeń losowych nie powinno być przykrym obowiązkiem, kolejnym niepotrzebnym wydatkiem. Warto je potraktować jak inwestycję – jak dobrze ulokowane pieniądze.  Jest ono przede wszystkim decyzją zdrowego rozsądku, ale również koniecznością i obowiązkiem, jeśli chcemy odpowiedzialnie zarządzać swoim majątkiem.

Z jednej strony, gdy branża pośrednictwa nieruchomości staje się coraz bardziej konkurencyjna i wymusza na stronie obsługującej profesjonalnego podejścia do klienta, doradztwo w zakresie zabezpieczenia mienia jest dodatkowym atutem. Obserwując rynek pośrednictwa w Polsce muszę przyznać, że stosowanie takich praktyk jak doradztwo w zakresie ubezpieczeń jest praktykowane przez agencje o najwyższych standardach pracy, które zdają sobie sprawę, że ich klient nie jest jednorazowy i warto obsłużyć go kompleksowo, ponieważ dzięki swemu zadowoleniu będzie dane biuro rekomendował. Z drugiej strony praktyki banków w zakresie usług bancassurance mają wiele do życzenia, ponieważ trudno godzić interesy, gdy bank, jako ubezpieczający jest stroną umowy ubezpieczeniowej i jako taki reprezentuje ubezpieczonych kredytobiorców, a jednocześnie pobiera prowizję od zakładu ubezpieczeń tak jak pośrednik. Regulacją tej kwestii ma być przygotowywana przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacja U– mówi Maciej Górka z Domiporta.pl

Porozmawiaj z ekspertem
Podaj nam swoje imię:
Podaj nam swój numer telefonu: